O ile wzrasta śmiertelność w trakcie fali upałów w Polsce?
Artykuł zacznę dość przewrotnie, bo od faktu niezwiązanego z pogodą. Większość Polaków nie mieszka w dużych miastach a na wsiach i w małych miejscowościach. Jeśli to czytasz, to prawdopodobnie mieszkasz w miejscowości poniżej 100 000 mieszkańców (ok. 70% ludności Polski). W tym kontekście, jeśli jesteś osobą starszą (65+) albo cierpisz na choroby układu krążenia, to miasto może być śmiertelną pułapką w trakcie upałów.
Różnice temperatury w cieniu między dużym miastem a małymi miescowościami sięgają kilku stopni, nawet 10-15 stopni, ale w Polsce jest to około 5-10 stopni Celsjusza więcej. Termometr w miasteczku powiatowym pokazuje +28 stopni w cieniu? W mieście wojewódzkim to będzie +35 stopni! Przy tak dużej temperaturze organizm przestaje poprawnie odprowadzać ciepło i serce jest bardzo przeciążone.
Polscy naukowcy porównali szczególnie gorące okresy w lecie (w latach 1992, 1994, 2006 i 2010) ze statystykami zgonów w dużych miastach. Te lata porównano do uśrednionych pomiarów z lat, kiedy fal upałów nie było. Wnioski? Dla niektórych miast (Poznań, Łódź, Warszawa) liczba nadmiarowych zgonów w trakcie upałów wzrastała 3-krotnie! (O 300%).
Na śmiertelność wpływa przede wszystkim temperatura i czas trwania upałów. Najbardziej zabójczym połączeniem są upały powyżej 35 stopnia Celsjusza utrzymujące się tygodniami. Czy da się temu zaradzić? Albo wyjechać z miasta w trakcie upałów, albo zdecydować się na klimatyzację w trakcie upałów. Część miast wdraża również systemy dla pracowników szpitali i pogotowia, by byli gotowi na większą liczbę przyjęć w trakcie upałów.
Źródło: Graczyk, D., Kundzewicz, Z.W., Choryński, A. et al. Heat-related mortality during hot summers in Polish cities. Theor Appl Climatol 136, 1259–1273 (2019). https://doi.org/10.1007/s00704-018-2554-x
Opublikuj komentarz